Nie dalej jak dwa dni temu dotarła do mnie przesyłeczka od Dryszki. A w środku : urody niepospolitej, wykonany z troską o najmniejszy detal - notes. Nie wiem czy odważę się go zapisać:)
A jakby tego było mało kochana Dryszeńka dołożyła mi jeszcze zupełnie niepospolity magnesik, którego nie podejmuję się opisać. Same spójrzcie:
Ale to jeszcze wcale nie koniec, bo dziś spotkała mnie kolejna niespodzianka. Uśmiechnięta pani listonosz wręczyła mi tajemniczą kopertę od....Guriany!
Zawartość koperty była tak pięknie zapakowana, że cały dzień zmagałam się ze sobą czy warto niszczyć to dzieło :
No ale wieczorem, gdy dotarłam do domu i zrobiłam pamiątkowe zdjęcie, ciekawość zwyciężyła i dokonałam niezwykle delikatnego uszkodzenia opakowania i oto co znalazłam w środku:
Kurcze, dziewczyny - dziękuję wam serdecznie! Nie wiem czy to co dostałyście w zamian w ogóle da się porównać z tymi cudami!
Pozdrawiam cieplutko
No to sobie westchnęłam z wrażenia i tyle.
OdpowiedzUsuńSame cuda :)
OdpowiedzUsuńJedyne co mogę szczerze napisać, to... że jestem zazdrosna :)Ty szczęściaro :) piękne prezenty :)
OdpowiedzUsuńNo, zazdrośćcie mi , zazdrośćcie!!!!:)))))Jest czego!!!!!
OdpowiedzUsuńKochana, cała przyjemność po mojej stronie:))...a dryszkowego, zwłaszcza magnesu zazdraszczam...:)
OdpowiedzUsuńGuriana... ;) musimy porozmawiać! ;)
OdpowiedzUsuńArte - cała przyjemność po mojej stronie!! ja się zastanawiałam i stresowałam, czy mój notes (i magnes) będzie się nadawał na wymianę za wisior :>
kradnę zdjęcia!!!