Udało mi się w tym roku poprowadzić grudniownik aż do 24tego grudnia. Uznam to za sukces, bo jak do tej pory tylko grudniowy album digitalny może poszczycić się takim wynikiem. Zdjęć jest ogromnie dużo, więc poskładałam je w zbiorcze layouty. Mimo, że początkowo zachwycona byłam moją turkusową okładką ( możecie ją zobaczyć tu i tu) później nie raz żałowałam, że nie wybrałam klasycznej czerwonej, białej lub złotej. Żadne z moich zdjęć nie pasuje do konwencji kolorystycznej okładki, więc ratowałam się jak mogłam dodatkami. Efekt jest raczej dość chaotyczny i bardzo daleki od tego jak bym chciała, żeby to wyglądało. Za rok na pewno będzie znacznie bardziej oszczędnie i w tradycyjnych kolorach!
Do wykonania mojego grudniownika użyłam albumu WeR, papierów i dodatków z kolekcji Snow and Cocoa oraz paru dodatków z Designer Digitals.
Pozdrawiam serdecznie
Arte Banale
A ja uważam, że tam wszystko do siebie perfekcyjnie pasuje! CUDEŃKO!
OdpowiedzUsuńDrukujesz zdjęcia sama? Jakiego sprzętu używasz?
OdpowiedzUsuńWeźże się nie kryguj! ;-)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszło, właśnie w takich kolorach - te "tradycyjne" są nudne jak flaki z olejem i opatrzone do niemożliwości. A Twój jest lekki, delikatny i nowoczesny. I jak, że nic nie pasuje?! Turkus pięknie gra z brązami, czerwieniami, rozmaitą zielenią - te "tradycyjne" kolory jako pojedynczy akcent przestają być tak oklepane. A wiesz, że nawet ja sama w domu się złamałam na pęk maleńkich starych czerwonych bombek, właśnie dla przełamania bieli i drewna? I zadziałało, chociaż wcześniej T. kręcił nosem, że "łeee, czerwone w naszym domu?"! ;-)
jest świetny! i okładka jak najbardziej pasuje. ale jak siebie znam to wiem, że czasem tak jest - coś nie pasuje i tyle ;) i nikt nie przekona, że jest inaczej ;)
OdpowiedzUsuńAga, jak dla mnie wszystko gra! rewelacyjny jest!
OdpowiedzUsuńRewelacyjny!
OdpowiedzUsuń