środa, 12 września 2012

Magiczny pył

Jeżeli wiara potrafi przenosić góry to co musi potrafić wiara w cuda ???
Osobiście wierzę w cuda i zrządzenia losu, ale gdyby mi tej wiary kiedyś brakło wyprodukowałam sobie obrazek z serii "rozbić szybkę w sytuacji zagrożenia". 





Zainteresowanych szczegółami materiałowymi zapraszam na bloga Na Strychu.

Pozdrawiam serdecznie




piątek, 7 września 2012

Digowo

Będzie digowo, bo dawno nie było. Zdjęcie z zeszłych wakacji, przypadkiem odkopane wraz z innymi podobnymi z pewnością wróci tu jeszcze nie raz:)

credits: Agnes Biro - Renewed Spirit, Katie Pertiet - Painted Accents, Lily Designs - Spring Comes Softly, Vicky Stegall - Distressing Templates

Ps. Dokupiłam tą nieszczęsną przestrzeń na zdjęcia, ale niesmak pozostał. Opłata jest pobierana miesięcznie do momentu wypowiedzenia, czyli co miesiąc będzie mi się "to" przypominać. Rozważyłam jednak inne opcje w postaci założenia nowego bloga i wymiękłam - szkoda mi czasu i energii. 
I taka refleksja mnie dopadła - niby człowiek zdaje sobie sprawę, że nic na tym świecie nie jest za darmo a jednak wciąż daje się nabierać...


czwartek, 6 września 2012

Opłata

Hej! Czy u was blogger też domaga się zapłaty za publikację zdjęć???
Czy tylko ja mam ich tak dużo opublikowanych???
O co tu chodzi?

poniedziałek, 3 września 2012

I'm crazy...

Czas już najwyższy na jakieś LO, dawno żadnego nie było.
Postanowiłam się zmierzyć z finnowym Dreamer-em, którego tylko z lekka wzbogaciłam dodatkami (szczegóły na blogu Na Strychu).










Pozdrawiam serdecznie wszystkich, którzy tu zaglądają i bardzo dziękuję zwłaszcza tym którzy zostawiają po sobie ślad w postaci komentarzy;)
Tym bardziej dziękuję, że sama bardzo rzadko ostatnio odwiedzam wasze blogi - wybaczcie!



środa, 29 sierpnia 2012

Zanim powstanie album...

Zanim powstanie album ze zdjęciami ze Szkocji pokażę wam jak zapełnił się mój planownik. Po raz pierwszy udało mi się regularne wypełniać tego typu żurnal. Trafiły do niego (oprócz moich "złotych" myśli) paragony, ulotki i mapki - niech żyją darmowe foldery! Dzieło to nie jest, o to, to nie -  najwyżej ... niebanalna pamiątka z wakacji.


Jako, że nieco się "wyciórał" towarzysząc mi w podróży, brzegi okładki wzmocniłam obszyciami.
Dodatkową ozdobą jest cudna tekturowa chmurka, którą dostałam od Dryszki (dzięki, dzięki, dzięki!!!:*).
























 Chciałabym napisać parę słów na temat mojej szkockiej wyprawy, ale zupełnie nie wiem jak to zrobić.
O rany... strasznie, ale to strasznie mi się podobało! 
Złapałam taka zajawkę, że przed moment chciałam się nawet uczyć galeickiego-szkockiego:)))
Uwielbiam takie klimaty! Pewnie nie każdemu odpowiada temperatura wahająca się koło 15tu stopni i deszcz padający dokładnie każdego dnia, nie każdy jest fanem codziennego składnia i rozkładania namiotu i nie dla każdego spełnieniem jest włóczenie się w ciężkich buciorach po uczęszczanych jedynie przez stada baranów szlakach... ale dla mnie to istny raj! A na temat szkockiej pogody, o której krążą same fatalne opinie, nie dam powiedzieć złego słowa - nigdy nie widziałam bardziej optymistycznej - nawet najgorszy deszcz przechodzi w ciągu pół godziny ( i nie przeszkadza mi fakt że, słońce też nie wychyla się zza chmur na wiele dłużej;). Kocham takie otwarte, puste przestrzenie, kocham zieleń tamtejszej trawy i surowy wdzięk kamiennych starych domów, a nawet tajemniczy nastrój, jaki tworzy totalna, poranna mgła.
No dobra, przyznaję - dwie rzeczy są zdecydowanie do poprawki : wszechobecne, kąsające  meszki i "dwuwylewkowe" umywalki - niech mnie ktoś oświeci jaki sens jest w osobnym doprowadzaniu gorącej i zimnej wody????? 





poniedziałek, 27 sierpnia 2012

"Moja" Szkocja

Powoli, powolutku wracam do rzeczywistości ale głowę mam jeszcze ciągle tam:


































Pozdrawiam serdecznie