Nie jestem pewna ale po pewnym czasie osiąga się max pojemności swojego bloga, gdzieś to kiedyś czytałam i od tego momentu zmniejszam zdjęcia przed dodaniem
Zdjęcia z bloggera przechowywane są na picassie i tam darmowe konto ma swoją pojemność. Może po prostu skończyło się miejsce i trzeba dokupić więcej ;)
tAK, JA JUŻ TAK MIAŁAM. Po prostu musiałam zapłacić za rok to podajże wyszło niecałe 5 euro i mam spokój na rok :)Tak chodzi o pojemność miejsca, gdzie zdjęcia z bloga są przechowywane, po prostu skończyło ci się miejsce.
Dzięki za informacje! Ja też zawsze zmniejszam i do tej pory nic nie słyszałam o opłatach, no ale jak trzeba to trzeba:) Bałam się, że to jakieś naciąganie;)
Tutaj: http://zpotrzebywnetrza.blogspot.com/2012/08/co-dalej-z-blogiem.html jest ten sam problem - i są rady w komentarzach, co można jeszcze zrobić, poza dokupieniem miejsca. Poza tym jeszcze można założyć nowego bloga, z taką opcją też się spotkałam.
miałam tak z poprzednim blogiem - mimo usunięcia zbędnych zdjęć itd. nic się nie dało zrobić. musiałam założyć kolejnego bloga (bo nie chciałam płacić, poza tym nie miałam takiej możliwości). zupełnie zapomniałam o tym problemie, dopiero Twój post mi o tym przypomniał i sprawdziłam - drugiego bloga prowadzę 5 rok (jeju!)i na Picasie wykorzystuję w tej chwili 36 MB (3,52%) z 1024 MB. zdaje się, że wliczają się w to także zdjęcia z blogów które współprowadzę. więc chyba jeszcze mam sporo miejsca i parę lat przed sobą. nie wiem z czego to wynika.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna ale po pewnym czasie osiąga się max pojemności swojego bloga, gdzieś to kiedyś czytałam i od tego momentu zmniejszam zdjęcia przed dodaniem
OdpowiedzUsuńNie, ja już chyba dwa lata jestem na blogerze i nie słyszałam o tym. Ale zdjęcia zawsze zmniejszam do 600piks.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zdjęcia z bloggera przechowywane są na picassie i tam darmowe konto ma swoją pojemność. Może po prostu skończyło się miejsce i trzeba dokupić więcej ;)
OdpowiedzUsuńtAK, JA JUŻ TAK MIAŁAM. Po prostu musiałam zapłacić za rok to podajże wyszło niecałe 5 euro i mam spokój na rok :)Tak chodzi o pojemność miejsca, gdzie zdjęcia z bloga są przechowywane, po prostu skończyło ci się miejsce.
OdpowiedzUsuńDzięki za informacje! Ja też zawsze zmniejszam i do tej pory nic nie słyszałam o opłatach, no ale jak trzeba to trzeba:)
OdpowiedzUsuńBałam się, że to jakieś naciąganie;)
Tutaj: http://zpotrzebywnetrza.blogspot.com/2012/08/co-dalej-z-blogiem.html jest ten sam problem - i są rady w komentarzach, co można jeszcze zrobić, poza dokupieniem miejsca. Poza tym jeszcze można założyć nowego bloga, z taką opcją też się spotkałam.
OdpowiedzUsuńo, popatrz, pierwszy raz o tym słyszę, też nie wiedziałam. Sądziłam, że chcą Cię naciągnąć, a tu jednak nie ;)
OdpowiedzUsuńja nie jestem dlugo na blogerze bo zaledwie 1.5 roku ale bede wiedziala jak postapic na przyzlosc.
OdpowiedzUsuńmiałam tak z poprzednim blogiem - mimo usunięcia zbędnych zdjęć itd. nic się nie dało zrobić. musiałam założyć kolejnego bloga (bo nie chciałam płacić, poza tym nie miałam takiej możliwości). zupełnie zapomniałam o tym problemie, dopiero Twój post mi o tym przypomniał i sprawdziłam - drugiego bloga prowadzę 5 rok (jeju!)i na Picasie wykorzystuję w tej chwili 36 MB (3,52%) z 1024 MB. zdaje się, że wliczają się w to także zdjęcia z blogów które współprowadzę. więc chyba jeszcze mam sporo miejsca i parę lat przed sobą. nie wiem z czego to wynika.
OdpowiedzUsuńa jeśli ładuje się na np na serwer flickra i stamtąd wrzuca link z html, który wyświetla plik? Też się liczy do pojemności?
OdpowiedzUsuńMolla - właśnie Brises zwróciła mi uwagę na takie rozwiązanie. Wygląda na to, że to może być lepsze...choć tam też są jakieś roczne opłaty.
OdpowiedzUsuń