Tytuł dzisiejszego posta jest co najmniej dwuznaczny :) Po pierwsze : ja faktycznie czułam się nieco skrepowana, zawstydzona, stremowana i w ogóle, same rozumiecie - robić wpis do takiego żurnala to nie lada gratka! A po drugie zdjęcie, które wykorzystałam w moim wpisie faktycznie przedstawia skrępowaną kobietę :
Och, mówię wam ten żurnal jest niesamowity i móc dopisać kolejną część bajki Finn to niezwykły zaszczyt!
Pozdrawiam serdecznie
w pełni rozumiem "podniosłość chwili " ale zupełnie nie masz się czego obawiać bo Twój wpis jest fantastyczny...idealnie się wpasowałaś w finnowe klimaty ale równocześnie nie zatraciłaś swojego, rozpoznawalnego stylu. Kapitalny tekst, rewelacyjne zdjęcie i mistrzowska oprawa...strasznie mi się podoba
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis, po prostu świetny i już :)
OdpowiedzUsuńw pełni zgadzam się z Justi - jest w Finnowym guście i motywie, ale na 100% można rozpoznać rękę Arte.
OdpowiedzUsuńraz jeszcze - ogromnie się cieszę, że spotkam te strony.
genialny wpis! pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńFantastyczny wpis...
OdpowiedzUsuń