Kto się doczekał i czego? Ano mój przybornik na biurko, nabyty daaawno temu (w czasach decoupag-owych rzekłabym) doczekał się "ubranka". Ubranko zostało "uszyte" z Agnieszko Annowych papierasów i innych elementów (zainteresowanych odsyłam na blog Na Strychu), dzięki którym przestał być nagi i zaczął stanowić ozdobę mojego warsztatowego okna.
I jeszcze ujęcie z zawartością:
Myślę, że wyszło całkiem elegancko, jednak jego uroda blednie w takim towarzystwie:
Czyż nie????:)))))
Pozdrawiam serdecznie
Super :)
OdpowiedzUsuńCudownie go ozdobiłaś:}
OdpowiedzUsuńBardzo ładny pojemnik, a kocica cudna norweska leśna?
OdpowiedzUsuńprzepiękne ubranko :)
OdpowiedzUsuńa jak patrzę na Twoją kotkę to mam ochotę pogłaskać monitor :P
jaki cudowny miiiziak!! Spodobał mu się przybornik, i mnie również :)
OdpowiedzUsuńśliczny!! a kocisko cudne :))
OdpowiedzUsuńależ cudo, baaaardzo mi się podoba a kiciuś mega słodziak :)
OdpowiedzUsuńpiękny przybornik. przydałby mi się taki. a ostatnie zdjęcie niesamowite, powaliło mnie na kolana! i nic to, że mam uczulenie na koty ;) te oczy, rozłożenie cieni i światła - mistrzostwo.
OdpowiedzUsuńBabowy :)
OdpowiedzUsuńPrzybornik boski! A kociak mnie całkowicie zauroczył, przepiękne ma oczka :)
OdpowiedzUsuńcuuuuuuuuuuuuuuudoooooooooooowny!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać, aż go zobaczę na żywo!!!
Ale czaderski!!! Oszalalam jak go zobaczyłam. Cudo, istne cudo. To zestawienie kolorow jest magiczne!
OdpowiedzUsuńJesteś "nieprzyzwoicie" utalentowana!
Ach oczu nie idzie oderwać. Świetna pomysłowa praca :)
OdpowiedzUsuńJeeeny jaki cudny kocur! Uwielbiam takie spojrzenia :D
OdpowiedzUsuń