Od dawna chciałam zrobić sobie takiego scrapa. Jakieś plamienia, minimum środków i asymetria kompozycyjna. Ale ilekroć zaczynałam układać elementy na papierze wszystko brało w łeb i wychodziło "jak zawsze". Nie mogłam się oprzeć pokusie, żeby dokładać i dokładać. To co wyszło tym razem jeszcze nie do końca mnie satysfakcjonuje. . . ale zbliżam się powoli do założonego celu.
Materiały do wykonania tego "dzieła" (choć niewiele ich tutaj) znalazłam w Na Strychu, a cudnej urody stempel z sylwetką kobiety i napisami znajdziecie u Ady w Scrappo, czyli w moich dwóch ulubionych sklepach;)
Pozdrawiam serdecznie tuzaglądaczy i ogromnie dziękuję za każdy komentarz!
Wszyscy wiemy jak miło je dostawać:*
nie dokładaj, nie dokładaj :) tak jest dobrze :)
OdpowiedzUsuńBardzo piękna praca .Lubię do Ciebie zaglądać.POzdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńja z kolei mam inny problem - chcę dokładać ale jakoś nie bardzo mi to wychodzi ;) boski scrap ♥
OdpowiedzUsuńFANTASTYCZNY MINIMALIZM!!!!
OdpowiedzUsuńprzyznam Ci się, że też kilka razy próbowałam stworzyć coś minimalistycznego, ale nie potrafiłam się opanować, żeby czegoś i jeszcze czegoś nie dołożyć ;)
gratuluję samozaparcia!
P.S. Świetna fotka!!!!
REWELACJA! NIESAMOWITY scrap no i to zdjęcie! ;-)
OdpowiedzUsuńZachwycająca praca!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt - nic więcej nie potrzeba. A ta plama pod zdjęciem - no, zakochać się można :)
OdpowiedzUsuń:*
OdpowiedzUsuńcudny...i tyle. nic dodać, nic ująć.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie - jest idealny :)
OdpowiedzUsuńBoże broń coś dokładać, bo marnotrawstwo będzie ogromne ;)
Ależ mi się podoba ta kompozycja! Idealnie!
OdpowiedzUsuń