wtorek, 26 czerwca 2012

Cynkowo:)

W sobotę miałam przeogromną przyjemność uczestniczyć w warsztatach prowadzonych przez samą Cynkę.
Było to fantastyczne przeżycie, zarówno artystyczne, jak i towarzyskie:)
Spędziłam ponad trzy godziny na beztroskim paćkaniu się przeróżnymi mediami, zobaczyłam samą mistrzynię w ferworze twórczym i  uśmiałam się zdrowo z Adą, Kardamonową i innymi dziewczynami, które oczywiście serdecznie przy okazji pozdrawiam!
Efekt warsztatowania może nie jest powalający, ale jego optymistyczne kolory będą mi towarzyszyć każdego dnia, bo praca dumnie stanęła w honorowym miejscu mojego warsztatu ;) Będzie mi przypominać to fantastyczne wydarzenie!


Ps. Adzie dziękuję bardzo za pomoc w znalezieniu odpowiedniego napisu:*

Wszystkim, którzy wahają się czy wybrać się na cynkowe warsztaty mogę je śmiało polecić - zdecydujcie się, nie będziecie żałować! 


Więcej na temat krakowskich warsztatów  TU.

9 komentarzy:

  1. Super! Optymistycznie, zabawnie... po prostu wesoło:) Ostatnio coraz bardziej podobają mi się takie formy oprawy zdjęć zwłaszcza dzieci :) Chyba muszę się w końcu odważyć i spróbować zadziałać ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Podpisuję się pod rekomendacją. Jak na warsztaty to do Cynki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super efekt - piękne, świeże i energetyczne! Zdecydowanie - mediowanie to Twój ukryty potencjał :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rewelacja!!! wspaniałe, energetyczne kolory :) SUPER!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. wyszło magicznie!!! czad nieziemski, kolory bomba!

    OdpowiedzUsuń
  6. KOchana CUDNIE było Cię poznać !!!
    a praca genialna!!!!!!
    do soboty :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Podoba mi się ten energetyzujący mix kolorów! W sam raz na lato :) Tekst bardzo mnie rozbawił :) Pozdrawiam xoxox

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie Ci wyszło. Mam wrażenie, że w domu troszkę jeszcze coś przybyło :)
    To jakie warsztaty będą następne? :P

    OdpowiedzUsuń
  9. prześliczna jest ta praca ! kolory faktycznie są energetyzujące i mogą dawać większego powera niż niejedna kawa ! :) szczególnie, że taki optymizm z niej tryska!

    OdpowiedzUsuń