Jeszcze się nie chwaliłam, ale chyba muszę - popełniłam w czerwcu pewną produkcję masową :)
Mianowicie skleiłam ponad sześćdziesiąt zaproszeń ślubnych! Wiem, wiem - dla starych wyjadaczek to pestka, ale dla mnie - nie lada wydarzenie.
Model nie jest zbyt skomplikowany, tzn. tak mi się wydawało dopóki nie zaczęłam wycinać i sklejać poszczególnych elementów. Jako, że zupełnie nie mam wprawy w tego typu wytwórstwie, trochę mi to zajęło, ale było warto, bo zamawiający mają w moim sercu wyjątkowe miejsce.
Na zdjęciu nie da się tego nijak pokazać, ale każda warstwa ma inną strukturę, co mam nadzieję dodatkowo uatrakcyjnia "model".
Do każdego zaproszenia, którego treść była prosta i elegancka, dołączony był nieco mniej formalny załącznik. Treść mojego autorstwa (nieco tylko zapożyczona z wierszyków krążących w sieci) została umieszczona na tle ozdobiony stempelkiem Mo.
Mam nadzieję, że udało mi się sprostać wymaganiom nowożeńców... w każdym razie ogromnie się starałam:)
Pozdrawiam serdecznie
piękne!a mogę zapytać co to za papiery bo prześliczne są
OdpowiedzUsuńCudne pracę, śliczne zaproszenia:)))) ja nie wiem, czy potrafiłabym tyle zrobić.....Gratuluję:))))
OdpowiedzUsuńmuszę przyznać, że tekst zredagowałaś świetnie! bo niektóre te właśnie krążące w sieci są dramatyczne... i zaproszenia też niczego sobie, eleganckie. a te różowe kwiaty pod imionami to stempel czy jakiś konkretny wzór papieru?
OdpowiedzUsuńBardzo delikatne i romantyczne :) Załącznikowy tekst świetny!
OdpowiedzUsuńSuch a beautiful card. Lovely pink. Nice composition.
OdpowiedzUsuńThank you Anneke.
www.annekescardart.blogspot.com
piękne! taka prosta elegancja :-D
OdpowiedzUsuńA się zarzekała, że nigdy, że w życiu masówki ;) super wyszły :) i tekst udany :)
OdpowiedzUsuńNiesamowicie urokliwe!
OdpowiedzUsuńgenialne
OdpowiedzUsuń