piątek, 25 marca 2011

Diabelski lift

Spodobało mi się kolejne diabelskie wyzwanie liftowe. W przeciwieństwie do liftowania scrapów, które to zupełnie, ale to zupełnie mi nie wychodzi, litowanie kartek to jedno z moich ulubionych scraperskich zajęć!
I nie ma znaczenia, że moje lifty nie mają już nic wspólnego z oryginałami...i tak je lubię:) Jak zajrzycie tu, znajdziecie pierwowzór, a tu moje wersja:





No inna jest, co tu kryć:))) Jeszcze muszę dorobić napis : "Nieustającej weny" i już wiem gdzie pofrunie.....ale o tym innym razem.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wszystkie komentarze pod ostatnim postem....serio - nie spodziewałam się, że tak się spodoba!

16 komentarzy:

  1. Bardzo Ci dziękuję za taki komplement, aż się zaczerwieniłam :)) Lifcik piękny, ja też spróbowałam! Pozdrawiam wiosennie! Brydzia

    OdpowiedzUsuń
  2. Przesliczna karteczka jak wszystkie Twoje prace!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny lift;-))
    pozdrawiam;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluje zdolności.Piękna!

    OdpowiedzUsuń
  5. piękny lifcik!!! środeczek urzekający!

    OdpowiedzUsuń
  6. Też się pokusiłam o to wyzwanie, ale Twój lift jest bezkonkurencyjny!

    OdpowiedzUsuń
  7. jak Ty to robisz...? :-) Klasa, to jest to, co Twoje kartki mają _zawsze_! uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. eh jak zwykle cudo ! te kolory - takie teatralne :-) czerwień jak kurtyna ! super

    OdpowiedzUsuń
  9. kartka świetna, a ten ateciak z posta poniżej mnie ZACHWYCIŁ!!!!!!!!!!!!!!! :)

    OdpowiedzUsuń