środa, 16 maja 2012

Trzydzieści

Trzydzieści to porażająca ilość, gdy trzeba wykonać tyle takich samych kartek! Nigdy i za żadne pieniądze nie podjęłabym się takiego zadania, gdyby zamówienie nie spłynęło od moich rodziców.
Wyobrażacie sobie, że po 45-ciu latach od ukończenia studiów można nadal, co roku spotykać się w gronie współstudiujących??? Myślę, że to wielka rzadkość i tym większy szacunek należy się staroście takiego roku, któremu się chce takie spotkania organizować! A tym starostą jest mój osobisty tata.
Fakt, że studiował na jednym roku z moją mamą też pewnie ma z tym coś wspólnego;)
W tym roku przypada 45-ta rocznica ukończenia przez nich studiów i tatulo postanowił obdarować wszystkich pamiątkowymi kartkami. Po wyglądzie zaprojektowanych przeze mnie sztalug łatwo odgadniecie, że nie jestem pierwszym pokoleniem w mojej rodzinie, które ukończyło farmację :)))





Tak się jakoś rozczuliłam, że może jednak się wybiorę na piątkowe spotkanie klasowe z okazji (nie powiem ilu, bo mi przez hm ... klawiaturę nie przejdzie) -lecia matury. 


18 komentarzy:

  1. kartki piękne, a dla Ciebie szacun - ja bym po 2 chyba rzuciła papierem o ścianę i wyszła. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. ooo rany, ale super! no chyba zorganizuje spotkanie po xx latach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Studenckie spotkania po tylu latach to niesłychana rzadkość; niesamowite, że wciąż jest tylu chętnych do przybycia!
    Dałaś czadu z tymi pamiątkami - są niesamowite!

    OdpowiedzUsuń
  4. o jejuuuuu są takie piekne,że ja bym ze względu na te buteleczki tez taką chciała dostać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jesteś niesamowita!!! No i masz niesamowita cierpliwość! A karteczki cudne!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jesteś wielka! Kartki niesamowicie eleganckie, jak to zwykle u Ciebie. A buteleczki są boskie, wiem coś o tym, bo mam to szczęście być posiadaczką Twojego ateciaka z tym motywem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. piękne, niepowtarzalne zaproszenia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. O kurcze.. niezła okazja.. no i rzeczywiście niesamowite jest to, że nadal się spotykają :)
    Kartki, oczywiście, cudne :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Trzydzieści takich samych ? Wydaje się niemożliwe do wykonania...a jednak ! Swoją drogą niemożliwe wydaje się również spotykanie po tylu latach nauki i wspólne obchodzenie kolejnych rocznic...a jednak !

    OdpowiedzUsuń
  10. O rety! Kartki są przepiękne i szalenie eleganckie a ich ilość zawrotna!

    OdpowiedzUsuń
  11. Wwwowwww! To się napracowałaś! Piękne są!

    OdpowiedzUsuń
  12. piękna rocznica :) kartki świetne no i podziwiam, że tyle i takie same, ja dwóch identycznych nie potrafię ;)
    a co do rocznicy Twojej matury... z tego jak ostatnio rozmawiałyśmy wynika, że to jakieś 4-5 lat temu było przecież :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ha, mam taką sama awersję do robienia kartek hurtowo :) ale rzeczywiście okazja była warta poświęcenia.
    Kartki wyszły znakomicie!!!
    pozdrawiam
    MZ

    OdpowiedzUsuń
  14. oj tak - jedynie okazja jest w stanie "udźwignąć" brzemię "ksero". Rewelacyjne kartki i rocznica nie byle jaka :) Ściskam mocno.K.

    OdpowiedzUsuń
  15. niesamowita sprawa, jestem pod ogromnym wrażeniem ;-)

    OdpowiedzUsuń
  16. fantastyczne! co do ilości rozumiem Cie doskonale - ja przy pięciu sztukach czuję się jak przy taśmociągu :)

    OdpowiedzUsuń