niedziela, 21 listopada 2010

Czarno-czerwono-biało

Zestaw tych trzech kolorów to dla mnie masakra! Nieznoszą takiego połączenia, nie wiem czy zbyt kontrastowe, czy zbyt banalne, czy ....zwyczajnie nie w moim guście, ale fakt jest faktem, że sama z siebie przenigdy nie uczyniłabym nic w tych trzech kolorach. Ale zdarzyło się tak,  że na SP pojawiło się scrapowe wyzwanie takie, a nie inne i postanowiłam go zmasakrować  i to totalnie. Tok mojego myślenia był następujący : czerwień - krew, zdjęcie czarno-białe (niekoniecznie twarz) - rentgen....no i ja do tego pasuję idealnie:)))))




Wiem, wiem ta czerwień "odrobinę " różowa jest, ale ja tak bardzo nie lubię czerwonego, że nie znalazłam żadnego bardziej czerwonego papieru w moich zbiorach:(
Z resztą i tak "najpiękniejsze" są tu zdjęcia....czyż nie????
Ps. czerwień okazała się być faktycznie zbyt różowa :))) i na potrzeby SP powstała jeszcze bardziej masakryczna (za to zgodna z wytycznymi) wersja, której już tu nie zamieszczam.

Zanim się pożegnam jeszcze foto-relacja z dzisiejszych łowów...udanych, nie powiem, bardzo udanych!!!





I to tyle na dzisiaj. Pozdrawiam serdecznie i życzę spokojnej, słonecznej niedzieli:)


                                                                                                           

15 komentarzy:

  1. Twoja praca posłużyłaby rewelacyjnie jako plakat reklamowy! Genialna! Mam nadzieję, że fotorelacja zmyślona i że naprawdę nie przytrafiło Ci się to. Łupy - WOW! W styczniu, jak będę miała więcej wolnego, będę musiała udać się do Krakowa! ZDECYDOWANIE! I mam nadzieję, że skusiłabyś się na małą, wspólną łupieżczą wyprawę :)

    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ptaszynko moja kolorowa - przylatuj do mnie i ruszamy na łowy!
    A fotki ze scrapa...no niestety moje własne :(
    Mogłaby to być kolejna strona w moim artjournalu:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdecydowanie musisz bardziej na siebie uważać :)
    W takim razie jesteśmy umówione :)

    Miłego dzionka

    OdpowiedzUsuń
  4. DżizysKrajst i Ty jeszcze żyjesz? ja to Cie ściskam gorąco przez jakąś miękką pluszową ciepłą kołdrę co by Ci już krzywdy nie robić. A pomysł na plakat nie ma co dałby do myślenia (tak jak ten z płytką wyobraźnią) pozdrówka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. doskonała praca i dobry przekaz; fantastycznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Scrap rewelacyjny...aż mnie ciary przeszły :-(
    A łowy OMG ...oczy mam na wierzchu

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie zemściłaś się na czerwonym kolorze! ;) Lepiej bym tego nie zrobiła, chociaż też nie lubię ;)
    A na skarby patrzeć nie mogę, bo zapaści dostanę z zazdrości ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Aaa, Arte, szkoda, że nie zaglądasz na forum Scrappassion, bo tam też jest akurat wyzwanie, do którego ta praca pasuje - CIAŁO i ma być praca z fragmentem ciała :)
    Takie świetne prace trzykolorowe się pojawiają, że mnie też zaczyna kusić na ten zestaw, chociaż go nie lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Aha, a upolowane cyferblaty są powalające.

    OdpowiedzUsuń
  10. ten scrap jest genialny!!!... chociaż nie zazdraszczam tylu urazów:(
    mamy dużo wspólnego...obie nie lubimy czerwieni i kwiatków w scrapowej twórczości:))
    a łupy....chyba wiesz...cuuuuda!!!!:)))

    OdpowiedzUsuń
  11. aż człowieka dreszcz przechodzi...

    ja osobiście przepadam za kombinacją tych 3 trzech kolorów, chociaż w innych relacjach.
    raczej czerń+biel z kontrapunktem czerwieni.

    ale brawo za wyzwanie postawione samej sobie.
    jakże niebanalnie zrealizowane. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny scrap! Świetny! ♥

    łowy imponujące :P, mnie urzekła ta mini książeczka? czy to nuty? :>

    OdpowiedzUsuń
  13. nie mogłam się oprzeć :P

    http://inspirujemy.blogspot.com/2010/11/nieobliczalna-artebanale.html

    OdpowiedzUsuń
  14. Skok z 10 m? o_O szaleństwo! ale też bym chciała, chociaż jak widzę te rentgeny to mnie odstrasza xD
    Chyba najbardziej oryginalny skrap jaki dotąd widziałam!

    OdpowiedzUsuń