sobota, 29 czerwca 2013

Bąbelki

Podwodne ujęcia zawsze są fajne! Czyż nie?;)



wtorek, 25 czerwca 2013

Kto przygarnie wakacyjny żurnalik???

Dawno nie było  u mnie żadnego rozdawnictwa więc postanowiłam takowe zorganizować. Do przygarnięcia jest mały wakacyjny żurnalik. Warunki uczestnictwa w candy najprostsze z możliwych: wystarczy zostawić komentarz wyrażający chęć posiadania pod tym postem i zamieścić na swoim blogu informację o moim candy wraz z tym obrazkiem:


A tak prezentuje się obiekt rozdawnictwa:























Mam nadzieję, że znajdą się jacyś chętni - w rzeczywistości jest dużo ładniejszy (moja walka z kolorami trwa;)
Jako, że wakacje już tuż, tuż losowanie przeprowadzę dokładnie za tydzień, czyli drugiego lipca. 
Po ogłoszenie wyników zapraszam więc w środę 03.07.2013.

Pozdrawiam serdecznie


niedziela, 16 czerwca 2013

Wakacyjny smashownik

Chociaż jestem craftową gadżeciarą i uwielbiam wszelkie nowinki i "ułatwiacze" to idea kupowania gotowego smash-a jest dla mnie zupełnie niezrozumiała. No, może ktoś spoza "branży" scrapowej, ktoś kto nie posiada w domu małej ciężarówki papierów ma wytłumaczenie dla takiego zakupu, ale ja zdecydowanie - nie! Takie smashowe gotowce udają spontanicznie wykonane notesy, a w rzeczywistości to przecież  tylko masowe produkty. Generalnie zawartość takich notesów jest "trochę dziwna" i jeszcze nie trafiłam na takiego smash-a który by mi się podobał w całości. 
Mało tego - używanie takiego żurnala to przecież tylko część przyjemności, i to ta mniejsza. Najfajniejsze wszak jest samodzielne przygotowanie notesu!
 Jak można zrezygnować z możliwości samodzielnego wyboru każdej strony, jej kolorów, kształtu czy faktur??? Z ekscytującej chwili bindowania całości i dumy z tego, że oto trzymamy w ręce rzecz całkowicie niepowtarzalną, tylko i wyłącznie naszą???
Dodatkowym atutem własnego smash-a jest możliwość wykorzystania resztek  rozmaitych papierów jakie zalegają "na stanie", nie trzeba kupować nowych;)
A tak oto prezentuje się artebanalny smashownik wakacyjny. Okładkę już znacie, a to środek:



W środku okładki, oczywiście tradycyjna kieszonka.


Niektóre strony rozkładają się aby pomieścić większe elementy np.mapy.


Gdzieniegdzie powpinałam również mniejsze karteczki. tak dla urozmaicenia.


Nie brak też kieszonek na rozmaite podróżne kwity i ulotki.























Niektóre strony obszyłam dookoła, a to w celu wzmocnienia, a to w celu uatrakcyjnienia;)


Na razie wygląda pusto ale jestem pewnie, że podobnie jak w zeszłym roku, mój żurnal wakacyjny zapełni się do ostatniej strony, a wtedy z dumą wam go zaprezentuję.

Pozdrawiam serdecznie