Jak już mówiłam Hattie się na mnie zaczaił i nie daje żyć:) Widzę wyraźnie, że dopóki nie skroję ostatniej kartki w bloczku i nie wykorzystam ostatniego ćwieka nie odzyskam spokoju ducha:)
No ale ja przecież uwielbiam ten twórczy niepokój!:)
Tym razem coś bardzo, bardzo prostego. Najzwyczajniejszy (za to bardzo praktyczny) notesik w stylu "zakupownik", czyli coś do zapisywania listy zakupów lub też ewidencjonowania wydatków.
Alteracji uległ mega paskudny notesik reklamowy pewnej fińskiej firmy produkującej farby ścienne:), niestety zupełnie zapomniałam obfocić "oryginał" i pozostaje wam wierzyć na moje słowo, że teraz wygląda "nieco" lepiej. Główna zaletą owego notesu była urocza gumeczka do zmykania, którą oczywiście zachowałam! I po tym przydługim wstępie parę nastąpi parę zdjęć.
Najpierw od "przodka":
Poprzez środek:
Aż do "tyłka":
Pozdrwawiam bardzo, bardzo serdecznie!!!
Przepiękny! Dobrze, że się nim zaopiekowałaś i stworzyłaś nową szatkę ;)
OdpowiedzUsuńRewelacyjnie Ci wyszedł:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie te papiery zaprojektowali dla Ciebie :)
OdpowiedzUsuńbardzo gustowne ubranko :D
OdpowiedzUsuńsuper! elegancko i gustownie :) śliczna metka!
OdpowiedzUsuńКрасиво! Локанично! Сдержано! Хороший подарок для офиса!
OdpowiedzUsuńoj jak ja bym chciała taki miec !!!
OdpowiedzUsuńmnie tez te papiery zaczarowały zupełnie :)