Trafił w moje ręce kolejny wędrujący art-journal, tym razem jest to żurnal Ushii. Temat przewodni "Marzę...czasem wspominam". Poszłam zdecydowanie w stronę marzeń :) Z rozmaitych wycinków ilustracji ze starych "Bluszczy" skleciłam swój mały, nierealny świat. Tak właśnie marzę - stwarzam sobie całe równoległe światy, wypełnione szczegółowymi drobiazgami. Zamieszkuję w nich, zatracam się i nie raz gubię drogę powrotną do rzeczywistości. Ot tak mam :)))
A wspomnienia? Cóż, myślę, że często są tak subiektywne i selektywne, że po jakimś czasie zaczynają żyć swoim własnym życiem. Czyli w sumie nie wiele różnią się od marzeń.
Ze względu na podłużny kształt żurnala bardzo trudno było go sfotografować. Jak zawsze - po kliknięciu na zdjęcie możecie je powiększyć, wtedy już coś widać:)
Pewnie nie uda się wam dostrzec, że okienka zostały zaakcentowane Glossy Accents, a całość pokryta delikatną perłową poświatą Perfect Pearls.
Autorami tych przepięknych ilustracji są Urszula Michalska i Bartek Arobal.
Jak zawsze pozostaje mi mieć nadzieję, ze właścicielka journala nie będzie zawiedziona.
Świetny wpis! Kolorowy i pozytywny!
OdpowiedzUsuńAch! Zazdroszczę Ushii! Też bym chciała mieć taki wędraś!
Przepiękny świat stworzyłaś!
OdpowiedzUsuńBajeczny wpis! Twoje marzenia mają piękne kolory i kształty.
OdpowiedzUsuńcudownie odrealniony, niesamowicie pozytywny, dosłownie bajeczny!!!
OdpowiedzUsuńNiezwykły wpis.
OdpowiedzUsuńDopracowany w kazdym calu.
mistrzowski wpis!!!! bajeczny, rozmarzony, piękny...
OdpowiedzUsuńmożna się u Ciebie dzisiaj rozmarzyć na maksa!!...cudnie:))
OdpowiedzUsuń"Na wyspach Bergamutach
OdpowiedzUsuńPodobno jest kot w butach,
Widziano także osła,
Którego mrówka niosła,
Jest kura smograjka
Znosząca złote jajka,
Na dębach rosną jabłka
W gronostajowych czapkach,
Jest i wieloryb stary,
Co nosi okulary,
Uczone są łososie
W pomidorowym sosie
I tresowane szczury
Na szczycie szklanej góry,
Jest słoń z trąbami dwiema
I tylko... wysp tych nie ma."
Wybacz, musiałam. Bo każdy z nas ma takie wyspy i takie góry. Pozdrawiam z najwyższego okna różowej wieży.
przepiękny ten równoległy świat, nie dziwię się, że trudno wracać ;)
OdpowiedzUsuńpięknie bajeczny!
OdpowiedzUsuńAleż magicznie!
OdpowiedzUsuńArte, takiej wyobraźni to ja jako dziecko nie miałam. Piękne, cudownie odlotowe :) Zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny!!!
OdpowiedzUsuńBajeczne kolory :)
Niesamowita forma :D
:*
Mój Boże! Toż to przecież mój bajkowy świat! Jak Ty tam się dostałaś?! :D:D:D:D A tak na serio, piękny wspi w jak najbardziej moim guście, więc wznoszę pod niebiosa wszelkie ochy i achy! :D
OdpowiedzUsuńPrzecudny wpis:) Podoba mi się Twój świat :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
cudność wielka
OdpowiedzUsuńNiesamowity świat wykreowałaś, majstersztyk!
OdpowiedzUsuńFantastycznie! jeeeny jak bajkowo! bardzo mi się podoba :*
OdpowiedzUsuńpiękny!!! cudny byłby taki obrazek do synkowego pokoju ;)
OdpowiedzUsuń