Przedzierając się przez stosy papierów świątecznych udało mi się skleić dwa nowe kalendarze. Musiałam odreagować i zrobić coś "przyjemnego". Jeden większy, drugi mniejszy, oba przeznaczone do noszenia w torebce, więc pozbawione wystających ozdobników. Mam jednak nadzieję, że mimo to są wystarczająco zdobne :)
Pozdrawiam cieplutko
Tak, są wystarczająco ozdobne :) i cudowne - jak wszystkie Twoje kalendarze, notesy i zeszyty!! :)
OdpowiedzUsuńAch jakie cudowne...ten w niebieskościach oczarował moje serce...oczu nie potrafię oderwać. Fantastyczne kalendarze... podziwia*
OdpowiedzUsuńCudne są, w świetnym klimacie. Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńJesteś Mistrzynią w robieniu kalendarzy.
OdpowiedzUsuńpiękne, i cóż tu więcej dodawać :-)
OdpowiedzUsuńprzepiękne!
OdpowiedzUsuńPrzecudnej urody! Oba!
OdpowiedzUsuńoj bidusiu musiałas odreagować te męczarnie ze światecznymi karteczkami!!!! Notesiki obydwa ogromnie mi sie podobają!!!! Ale ten w krateczkę mrrrrr cuuuuudo bardzo moje klimaty
OdpowiedzUsuńPiękne! I te nakładające się motywy z przeszyciami <3
OdpowiedzUsuńoj jak fajnie, że nie kartki ;)))
OdpowiedzUsuńhe he
Cudne oba ale ten maluśki to baaaardzo chętnie bym zaadoptowała ;)
Piękny. Fajna ta kompozycja geometryczna z różnych ścineczków papierów.
cudowne!
OdpowiedzUsuńCudne!!!
OdpowiedzUsuńA z kartkami świątecznymi mam podobnie. I co roku podobny plan na ferie zimowe, niestety, nigdy nie został zrealizowany :D
prześliczne kalendarze! ja jakoś nie mogę się zebrać, żeby zrobić choć jeden :O(
OdpowiedzUsuńnawet nie wiem, który piękniejszy
OdpowiedzUsuńŚwietne!!! Cudnie dopracowane:)
OdpowiedzUsuńNo po prostu piękne. Ogłaszam Cię: mistrzynią estetycznego wykonania!
OdpowiedzUsuń