Wpadłam po uszy w kolekcję "One Moment in Time"! Znów po nią sięgnęłam, tym razem aby "poprawić" wygląd zwykłego, firmowego segregatora. Nie jestem do końca pewna czy podoba mi się to co zrobiłam, bo założenie było takie aby nie przeszkadzać niesamowicie pięknym papierom autorstwa Agnieszki Anny, bo im naprawdę nic nie potrzeba - same są tak atrakcyjne, że szkoda niszczyć. Jednak trochę mnie poniosło, stemplowałam, oklejałam, malowałam..... i zasłoniłam zdecydowanie więcej niż zakładałam na początku.
Ale co się stało to się nie odstanie - jest jak jest :)
Szczegóły materiałowe znajdziecie na stryszkowym blogu.
Jak raz nie zapomniałam o zdjęciu przed alteracją:
Środek jeszcze nie dopracowany, bo wciąż nie jestem pewna co będę do niego wpinać. Myślałam nad uporządkowaniem alfabetów lub stempli....zobaczymy co z tego wyjdzie :)
Pozdrawiam serdecznie, dziękuję za wszystkie odwiedziny i miłe komentarze!
Zobaczymy się w Łodzi?
Piękny!
OdpowiedzUsuńDobrze, że się nie odstanie, bo jest piękny, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńcudny przeeeeeecudny!!!! :)
OdpowiedzUsuńSo beautiful!
OdpowiedzUsuńtotalnie boski!! ma tylko jedną wadę - znając siebie, to bym go nie używała, bo jest za ładny :P
OdpowiedzUsuńNowe życie segregatora jest zdecydowanie lepsze :))
OdpowiedzUsuńpięknie wyszedł !! to prawda papiery AA są genialne !!
OdpowiedzUsuńJak zaczarowany!
OdpowiedzUsuńurokliwy :D
OdpowiedzUsuńw Łodzi będę myślami :(
Przyznam, że i mnie by było szkoda go używać, żeby nie zepsuć ;) Piękny, ot po prostu :)
OdpowiedzUsuńCuuuudny!!! Spotkamy się :)
OdpowiedzUsuńAle efekt!!!
OdpowiedzUsuńsuper.
Wunderschön, es gefällt mir sehr gut!
OdpowiedzUsuńLiebe Grüße, Bärbel
rewelacyjny jest!
OdpowiedzUsuńrewelacyjny jest!
OdpowiedzUsuńprzepiękny!
OdpowiedzUsuńooo.. toż to niemożliwe, żeby z takiego brzydactwa zrobić takie cudo.. NO CUUUDO!!!:D
OdpowiedzUsuń