Miało być inaczej niż zwykle, bardziej swobodnie, bardziej warstwowo i w ogóle... bardziej. A wyszło tak jak zwykle, chyba się nie uwolnię od siebie samej ;) Ale w sumie lubię tego scrapa, myślę, że głównie za kolory. Na zdjęciu spokojna, wręcz sielska uliczka greckiego Korfu - ujęcie z ostatnich wakacji.
Nie mogę się oprzeć doklejaniu wszędzie taśm Tima Holza. A ostatnim moim odkryciem jest pasta strukturalna w połączeniu z maskami. To właśnie jej ślady widać w narożnikach scrapa.
Och, byle do wakacji...
przecie jest bardzo swobodnie, fajnie warstwowo i w ogóle :)))
OdpowiedzUsuństrasznie podobają mi się pomysł z wycięciem kształtów w chorągiewkach :)
Jest niesamowity!!!
OdpowiedzUsuńPiękny, tajemniczy, a zarazem czysty.
Wspaniała praca, tym bardziej, że w Twoim stylu:) Świetne maskowania. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńcudowny, nie mogę się doczekać, aż go sobie zmacam :-)
OdpowiedzUsuńjest boski...jest bardzo Twój więc boski!
OdpowiedzUsuńByle do wakacji, oj byle...
totalnie cudowny scrap! i kolory i te warstwy - no przecież że są warstwy! genialna ta pasta strukturalna, chyba też wypróbuję w końcu. :*:*:*:*:*
OdpowiedzUsuńCudny scrap!! Kompletnie nie masz powodu do narzekań:) Patrząc na niego od razu pojawiły się wspomnienia... Korfu to miejsce naszej podróży poślubnej 12 lat temu zgoła... Ciekawe ile się pozmieniało od tego czasu...
OdpowiedzUsuńPiękny swcrap! I ten kolor - od razu kojarzy się z ciepłym morzem...
OdpowiedzUsuńWspaniała praca skrap boski
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przepiękny scrap, taki delikatny i świeży :) I te warstwy... mrrr.
OdpowiedzUsuńA nowy banerek boski :)
niezwykle klimatyczny scrap...cudne użyłaś masek i taśm...i te kolorki!!:))
OdpowiedzUsuńFantastyczny jest!
OdpowiedzUsuń