Nie da się ukryć, że mam mnóstwo nieużywanych jeszcze stempli i taka mobilizacja była mi bardzo na rękę, więc przystąpiłam do zadania z ogromnym zapałem!
Wyszedł mi taki oto notesik. Stempelki zostały zembosowane, a potem papier przetarłam różnymi tuszami i efekt jaki jest każdy widzi:)
Zachęcam was do wzięcia udziału w tym wyzwaniu (czeka superowa nagroda), a póki co zaglądnijcie na stryszkowy blog i zobaczcie co przy pomocy stempelków wyczarowała reszta załogi i gość specjalny czyli Guriana!
Pozdrawiam serdecznie
WOW! Niesamowity! Chyba się zakochałam... ;)
OdpowiedzUsuńFantastyczny efekt!!!
OdpowiedzUsuńZawsze miałam opory co do wielkich stempli...
Myślałam, że nie bardzo wiem gdzie by je zastosować i jak...
A Ty robisz to tak naturalnie... pięknie!
piękny notes, intrygująca pieczątka! u mnie też jedna czeka, więc czemu by nie spróbować :))
OdpowiedzUsuńJak zwykle ...szczęka opadła. Efekt końcowy niesamowity :-)
OdpowiedzUsuńŻe kapitalnie, to mało powiedziane:) Chyba zaczynam przechodzic na inną stronę mocy, bo takie klimaty bardzo, ale to bardzo mi się w Twoim wydaniu podobają:)))
OdpowiedzUsuńefekt rewelacyjny piękne stemple w zachwycającej oprawie:)
OdpowiedzUsuńTen notes jest przepiękny! Niestety, narobiłaś mi chęci na nowe stemple, czego nie miałam w planach;) No i zakochałam się w fotkach z Twojego nowego aparatu. Piękne! Nowy aparat też bym chciała:)
OdpowiedzUsuńświetny notes:)
OdpowiedzUsuńNiesamowity notes! Uzyskałaś fantastyczny efekt :) Bardzo mi się podobają stemple... zwłaszcza stalówki! Nie wiem, jak to możliwe, że od tej pory nie miałam Twojego bloga w obserwowanych?! Trzeba do zmienić, koniecznie! ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę nowego aparatu, bo też mi się takowy marzy...
masz cudne stemple, które równie cudnie wykorzystałaś!!
OdpowiedzUsuńi te kolorki!!...rewelacja:))
swietny!
OdpowiedzUsuńJej te kolory są przeniesamowite... Uwielbiam takie prace. Naprawdę urzekające.
OdpowiedzUsuń