Znalazłam jeszcze lepszy model kalendarzyka do alteracji, więc mój pan z księgarni się nie ucieszy - zamówiłam u niego 20 tych poprzednich, ups! Trudno się mówi - ile można czekać. Dziś pierwsza odsłona nowego modelu. Jest fioletowo, koronkowo i ultra prosto. Kalendarzyk do noszenia ze sobą, a nie do podziwiania na półce :)
Przy okazji bardzo dziękuję za tak liczne i przemiłe komentarze pod postem biżuteryjnym! Ogromnie mnie mobilizują takie słowa i obiecuję, że wkrótce pojawi się kolejna porcja artebanalnej biżuterii:)
Pozdrawiam cieplutko, nie dajmy się chłodom!
No własnie miałam pytać co to za papier ;) Cudny ten Twój kalendarz, widziałam ostatnio coś podobnego chyba w empiku, koronki rządzą !
OdpowiedzUsuńmmm, fioletowy.... cudny
OdpowiedzUsuńPrzepiękna praca!!!I ten papier... cud miór czekolada. Taki dla femme fatale ! :) ! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńo jaaaa,taki fioletowy jak dla mnie:P uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńbardzo precyzyjnie dopracowany, choc styl prosty to wyglada bardzo elegancko i nietuzinkowo :->
OdpowiedzUsuńOj cudnej urody... i papier i kalendarzyk.. taki w sam raz do mojej torebki... :D
OdpowiedzUsuńPięknyyyy
OdpowiedzUsuńmm piękny.. może kalendarze na prezenty zrobię...?:P inspirujesz niesamowicie:]
OdpowiedzUsuńświetny! :O)
OdpowiedzUsuńuroczy kalendarz :)) taki kobiecy :))
OdpowiedzUsuńKoronkowa robota:) Świetny!!!
OdpowiedzUsuńO kurcze!!! Śliczności!!!
OdpowiedzUsuńoch, cudny jest;)
OdpowiedzUsuńFioletki to jest to co najbardziej lubia kobietki ))))) śliczny !!!! czekam na wysyp hi hi
OdpowiedzUsuńps. biedny Pan z papierniczego ;)))
Obłędny fiolet!! CUDO!
OdpowiedzUsuń