Wpadłam po uszy w kolekcję "One Moment in Time"! Znów po nią sięgnęłam, tym razem aby "poprawić" wygląd zwykłego, firmowego segregatora. Nie jestem do końca pewna czy podoba mi się to co zrobiłam, bo założenie było takie aby nie przeszkadzać niesamowicie pięknym papierom autorstwa Agnieszki Anny, bo im naprawdę nic nie potrzeba - same są tak atrakcyjne, że szkoda niszczyć. Jednak trochę mnie poniosło, stemplowałam, oklejałam, malowałam..... i zasłoniłam zdecydowanie więcej niż zakładałam na początku.
Ale co się stało to się nie odstanie - jest jak jest :)
Jak raz nie zapomniałam o zdjęciu przed alteracją:
Środek jeszcze nie dopracowany, bo wciąż nie jestem pewna co będę do niego wpinać. Myślałam nad uporządkowaniem alfabetów lub stempli....zobaczymy co z tego wyjdzie :)
Pozdrawiam serdecznie, dziękuję za wszystkie odwiedziny i miłe komentarze!
Zobaczymy się w Łodzi?