piątek, 18 czerwca 2010

Wiosenne porządki.

Zawsze się klęłam, że nie znoszę robót ziemnych....ale od kiedy mam kawałek własnego ogródka zdecydowanie zmieniłam zdanie. Nic mnie tak nie uspokaja i nie przepełnia zrozumieniem niebłaganych sił natury. I choć mogę przeklinać pod nosem na rosnące bez opamiętania chwasty czy też narzekać na niezgodny z moim planem rozrost jednych roślin, kosztem innych, muszę szczerze przyznać kocham oddawać się tej robocie. Korzystając z nieczęstego tej wiosny słonka wypełzłam więc do ogródka a moja mała pani fotograf uwieczniła ten sielski widok :)




Oczywiście Fancia towarzyszyła mi wiernie i o dziwo nawet nie usiłowała dać dyla.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz