Drugiego dnia warsztatów pracowałyśmy ( w niezwykłym pośpiechu) nad mini albumikiem. Utrzymanym również w stylu vintage, mocno postarzonym i cóż... równie mocno różowym. Starałam się ze wszystkich sił ten róż zminimalizować ale chyba mi się to nie udało :) Niemniej jednak w domu doszłam do wniosku, ze jedyne zdjęcia jakie pasują do stworzonego "dzieła" to zdjęcia mojej córeńki ze ślubu mojej siostry.Ulka miała wtedy troszkę retro sukienkę i fantastyczny wianek z prawdziwych kwiatów. Gdy teraz patrzę na te zdjęcia ogarnia mnie straszny żal, że nie zrobiłam Ulce jakiejś sesyjki, bo wyglądała naprawdę uroczo!
Wyszedł świetnie, pomimo pośpiechu:)
OdpowiedzUsuńA modelka faktycznie urocza:)
piękny retro album:)motylek na okładce pierwsza klasa
OdpowiedzUsuńfajny ten albumik - a tego róży wcale nie ma tak dużo :)
OdpowiedzUsuńa córa wyglądała pięknie
piękny albumik, a zdjęcia córci świetnie się w nim prezentują :)
OdpowiedzUsuń