Immacola zrobiła mi podczas tegorocznego zlotu bardzo fajne zdjęcia. Trzeba mieć jej wyczucie, dryg i talent, żeby chwycić za aparat właśnie w takich, dziwnych momentach i pomimo zdecydowanie niesprzyjających warunków zrobić tak dobre ujęcia. A chwila faktycznie była "ciekawa" - w samym środku Karolowych warsztatów cichaczem wdarłam się na salę i w poszukiwaniu zaginionych stempli rozpoczęłam myszkowanie pod stołem. I właśnie tu złapał mnie Immacolowy obiektyw.
Tak bardzo spodobały mi się te zdjęcia, że postanowiłam je natychmiast oscrapować.
LO jest leciutki, łatwiutki i przyjemny. Papiery MME (dostępne oczywiście w Na Strychu) idealnie zgrały się z kolorystyką zdjęć, a dodatek z naklejek sprawił, że całość powstała w iście rekordowym tempie poniżej pół godziny!
Pozdrawiam serdecznie, dziś oczywiście zwłaszcza przezdolną panią fotograf :)
ha ...cichaczem ;-) Byłam pamiętam :-) Zdjęcia cudowne oprawa rewelacyjna :-)
OdpowiedzUsuńpani fotograf również pozdrawia :D
OdpowiedzUsuńi cieszy się, że zdjęcia zyskały taką ładną oprawę :)
podziwiałam zdjęcia Immacoli i pamiętam, że te twoje portrety wyjątkowo mi się spodobały. myślę, że dobrze oddają pasję (żeby nie powiedzieć szał ;) )ogarniającą nas w zlotowych momentach (i nie tylko).
OdpowiedzUsuńCudny lo, a co do zdjęć Immacoli, to się zgadzam w całej rozciągłości!!!!
OdpowiedzUsuńAle stemple się odnalazły? ;)
OdpowiedzUsuńświetna praca, wspaniałe kolory i wyjątkowe zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńATC z postu niżej jest cudny!!!!
buziaki
Świetne zdjęcia! A tak wspaniale oprawione będą cudną pamiątką :-)
OdpowiedzUsuńsuperanckie!!! Świetnie, że się zajęłaś tymi zdjęciami :-)
OdpowiedzUsuńFantastyczny scrap i naprawdę świetne ujęcia :-D!
OdpowiedzUsuń