poniedziałek, 12 marca 2012

Jak nazywa sie ten odcień czerwieni?

Nie mam pojęcia jak się nazywa, ale ze wszystkich czerwieni ta jest mi najbliższa. To taka zimna czerwień, wpadająca w pomarańcz... a może w róż. Hm, kto to wie? Ja nie. Ale tak czy siak bardzo spodobał mi się papier z kolekcji MME So Sophie (znajdziecie go Na Strychu), który jest właśnie w tym kolorze i musiałam go wykorzystać! Posłużył mi do "oswojenia" zwykłego zeszytu i przerobienia go na artebanalny :)






No i jak on się nazywa??? Ktoś wie?

Pozdrawiam serdecznie 


25 komentarzy:

  1. Troszkę pod koralowy podchodzi. Artebanalnie cudny jest!

    OdpowiedzUsuń
  2. niestety nie wiem... ale i tak jestem zachwycona!!! jest PRZEPIĘKNY!!! Twój artebanalny zeszyt urzeka w każdym calu :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny zeszyt! śliczny kolor, który jak dla mnie podchodzi pod koralowy trochę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Co powiesz na czerwień alizarynową??? Zeszyt jest wspaniały! :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. u! też mam ten papier i czeka na swoją kolej, ale po tym, co zobaczyłam tutaj chyba długo po niego nie sięgnę, bo się wstydzę. :P ja bym powiedziała, że to jest taki trochę koralowy. :) :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ha - faktycznie, chyba cynober! Dzięki Imbryczku:)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja też widzę w nim koral :O) a zeszyt jak zawsze rewelacja!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. na moje oko ceglasty albo cynober...

    wygląda pięknie na tym ślicznym zeszycie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak go zwał tak zwał, ważne że jest piękny, szczególnie u Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetnie wykozystałaś ten kolor i też mi się taki podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bajeczny!!!!
    Jestem oczarowana:)
    Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Eh ten zeszyt bardzo mi sie podoba.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja nie mam pojęcia, jak się nazywa, dlatego sugeruję, aby określać go mianem artebanalnej czerwieni :D :)))

    OdpowiedzUsuń
  14. jest po prostu I.D.E.A.L.N.Y............

    OdpowiedzUsuń
  15. mi też się wydaje, że cynober :)
    ale w sumie jakby się nie nazywał to i tak wyszło świetnie :*

    OdpowiedzUsuń
  16. CUDO!
    nie mam pojęcia jak się ten kolor nazywa, ale jest piękny ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jeny...jaki genialny zeszyt...no w życiu bym takiego odważnego papieru nie kupiła zapewne...aż do dziś...Babeczko, przecież ta "artebanalna czerwień" jest przecudowna. W połączeniu z tym beżem i delikatnymi brązami...czad.
    Zachwyciłam się teraz na maxa....zostaję tu i jeszcze sobie pooglądam to cacuszko.

    OdpowiedzUsuń
  18. Stawiałabym na KORAL ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam papiery MME i właśnie TEN odcień czerwieni :) Nazwać go nie potrafię, ale wiem o co chodzi ;)
    Zeszyt jest ewidentnie rewelacyjny! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Też powiedziałaby, że koralowy. Z zwykłego zeszytu yczarować tak niebanalny notesik.. Zazdroszczę Ci pomysłowosci i talentów.. :)

    OdpowiedzUsuń