Od wczoraj jestem w szoku! Mój świat runął, a przynajmniej wykonał woltę godną artysty cyrkowego. To co wydawało mi prawdą uniwersalną okazało się jedynie tymczasowym uzgodnieniem albo zwykłą ułudą. To co wczoraj było niebieski dziś jest zielone, wczorajszy "morski" dziś jest fioletem, granat okazał się czernią, a róż jest pomarańczowy...( a może na odwrót).
Jedno jest pewne - dziś już nic nie jest takie jak wczoraj! A wszystko to z powodu technologicznie zaawansowanego urządzenia zwanego kalibratorem kolorów. Okazało się, że mój laptop jest "przeniebieszczony " i nienaturalnie rozjaśniony. Wszystko co w nim oglądałam lub za jego pomocą pokazywałam światu miało "moje" kolory. Kolory niestety znacznie odbiegające od prawdy. O ile jakaś wirtualna prawda w ogóle istnieje. Po wspomnianym zabiegu kalibracji zupełnie nie jestem w stanie się pozbierać i jestem emocjonalnie wykończona! Małżonek mój, jak i inni domownicy nie są w stanie mnie zrozumieć, a tym samym czuję się dodatkowo osamotniona i wyalienowana. Czuję się jakbym wyszła z matrixu i wciąż nie mogę uwierzyć, że rzeczywistość wygląda inaczej niż ją do tej pory postrzegałam. Jest to przeżycie również natury filozoficznej, bo stawiam sobie teraz pytanie : jak ten świat widzą inni??? Czy ktoś z was kalibrował swój monitor? Może wciąż żyjecie w pięknej niebieskiej ułudzie, a może was świat jest zaróżowiony, albo może zażółcony... któż to może wiedzieć. To troszkę tak jak wszyscy odbieramy świat realny, każdy go widzi odrobinę inaczej. Szkoda, że nas nie da się skalibrować na wzór monitorów. Może w końcu zaczęlibyśmy się lepiej dogadywać:)
Widząc świat w nowych barwach "skleiłam" kolejnego diga z przysłanych do mnie fotek.
Wrzucam go na bloga, choć teraz utraciłam wczorajszą pewność, że u was będzie on wyglądał tak jak u mnie:(
Credits:
Studio DD - Layer Works No 229
Sue Cumnings - Mothers Day
Jen Mantakis - Sunday News
Muszę wyznać szczerze, że "wczorajsze" kolory bardziej mi się podobały i zastanawiam się czy ja przypadkiem nie jestem osobą, która woli żyć w ułudzie... byle było piękniej?
Dziś tak filozoficznie, bo autentycznie poruszoną powyżej kwestię kolorów przeżywam jak mrówka okres i nie mogę nabrać do niej dystansu. Moje morale zostało zachwiane i utraciłam jakąś niezwykle potrzebną mi do funkcjonowania stabilność. Świat naprawdę, uwierzcie mi, dziś wydaje mi się zupełnie inny!
Pozdrawiam serdecznie
Ps. Mam do was jeszcze prośbę, napisz cie mi proszę czy digi w przedostatniego posta, to takie delikatne jest "u was" niebieski czy szare? A patchworkowe: zielone czy brudnoniebieskie?
Strach pomyśleć jak "widzicie" Hanulkę, u mnie była cudna:(
A mój baner, który wczoraj skorygowałam kolorystycznie - jest morski czy niebieski?
Haha, ja wiem.. rozumiem... :) zdjęcie, które z trudem zrobię i wypieszczę na miarę swoich umiejętności w PS, na ekranie w pracy ma barwy nie do przyjęcia..., co tylko ja widzę. Nauczyłam się z tym żyć :-) i Tobie życzę tego samego :-). A digi są tak piękne, że dech mi po prostu zapiera.. i nie mogę się doczekać swojego...
OdpowiedzUsuń„Rzeczy, które widzimy [...] to te same rzeczy, które istnieją w nas. I nie ma żadnej innej rzeczywistości prócz tej, jaką mamy w sobie” — Hermann Hesse.
OdpowiedzUsuńNajwiększym atutem Twoich prac jest fakt, że bez względu na odcienie "monitorów" z każdego widza wydobywają coś dobrego. Zatem głowa do góry:)Pozdrawiam.
Nie napiszę Ci co widzę, bo mój laptop nie jest skalibrowany, więc nie wiem co widzę i wcale mi to nie przeszkadza ;)
OdpowiedzUsuńZa to główny komputer skalibrowany jest i w pełni znam i rozumiem o co chodzi. Mam w domu Pana fotografa to wiem jak potrafią monitory zakłamywać rzeczywistość - szczególnie na wydrukach prac, w których zmienia się kolory w programach.
Hmm - romantyczny wg mnie jest szary a z moją Julią zielony. Największy problem mam z banerem i wychodzi mi, że jest niebieskomorski:)
OdpowiedzUsuńNie zmienia to faktu, że kolejne Twoje digi jest piękne!
Hy hy. Temat kalibracji monitora próbowaliśmy ćwiczyć na obecnym i poprzednim. Fakt, że bez żadnego cudownego urządzenia, a jedynie z pomocą znajomego "wiedzącego", który coś tam ściągał z sieci - to przy poprzednim monitorze. Przy obecnym - wiem, że jest za ciemny i mnie to irytuje, ale podobno "byle jakie monitory nie dają się skalibrować". I tyle w temacie. Przestałam się przejmować, digi nie robi, papierów nie projektuję, wystarczy mi to, co na moim ekranie. A jak ktoś chce, to zawsze mogę przywieźć prace na spotkanie. Na szczęście robię tylko realki, więc jest to możliwe.
OdpowiedzUsuńA Twoje digi (te dotychczasowe, z matrixa) bardzo mi się podobają i mam nadzieję, że "cud technologiczny" tego nie zmieni :)
Dziewczyny, dzięki za dobre słowa i za zrozumienie. W domu poczułam się jak kosmita;)
OdpowiedzUsuńChillin - cudny cytat! Mogłabym go umieścić jako motto mojego bloga.
Angel - wychodzi na to, że "twój" świat jest podobny do mojego aktualnego, czyli, że nie widziałaś swojej Julii w takich kolorach w jakie ją "ubrałam". Spróbuję to zmienić, bo stanowczo twierdzę, że "tamten" świat był lepszy:))) Sprawdzę czy na PS da się temu zaradzić.
Nordi - teraz dopiero poczułam wyraźnie jaka jest przewaga realków. Podczas ostrej wymiany zdań z Maćkiem chciałam mu udowodnić, że "moje" kolory są właściwsze, a on zapytał jak "to" czyli moje digi wygląda naprawdę.... i co mu miałam pokazać?!;)
świetne digi !
OdpowiedzUsuńi kolorki sliczne :)
Arte, biedna :) Tak to jest niestety. A jeszcze gorzej, bo to, że Ty (i ja, bo ja akurat mam skalibrowany i pilnuję tego) masz kolory wyświetlone w tej chwili poprawnie, to i tak nie znaczy, że ktoś kto będzie to oglądał na swoim monitorze zobaczy je tak samo. Ba, nie da się, fizycznie się nie da przecież ustawić tak kolorów żeby KAŻDY widział je dobrze, bo nie mamy żadnej kontroli nad monitorami czytelników ;)
OdpowiedzUsuńNo, dokładnie jest tak jak mówisz Rae:) Tylko ja do tej pory żyłam w idiotycznym przeświadczeniu, że różnice nie są aż tak duże!
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy widzę tak jak Ty, ale to co widzę, bardzo mi się podoba! Dziękuję!
OdpowiedzUsuńArte!!! No teraz to mnie przeraziłaś....zanim napiszę Ci co widzę to chcę Cię zapewnić, że kocham bezwarunkowo każdy fragmencik Twojej kazdej pracy wiec jesli patchworkowy jest faktycznie np: różowy czy żółty to i tak go uwielbiam!!!!
OdpowiedzUsuńJa widzę tak:
Banerek i patchworkowy są w podobnej kolorystyce
Kurcze przepraszam ucięło mi tamten komentarz)
OdpowiedzUsuńBanerek i patchworkowy są w kolorystyce zgaszonej morskiej zieleni połączonej z brązo- beżami vintage.
Romantyczny jest zdecydowanie w szarościo-popielu ale nie zimnym tylko delikatnie cieplejszym
Poleciałam jeszcze przypomnieć sobie Hanulke. A eięc to delikatnie miętowa zieleń z różem i pomarańczem.
OdpowiedzUsuńTak? Dobrze widzę?
Justi - love You!:)
OdpowiedzUsuńChyba wycofam moje głupie pytanie, bo nazywanie kolorów jest jeszcze bardziej umowne niż kalibrowanie monitorów;) Ale wydaje mi się, że podobnie jak Angel widzisz świat bardziej przypominający to co ja widzę od wczoraj, niż to co widziałam wcześniej.
Cieszę jednak, że niezależnie od kolorystyki podoba się wam to co tu oglądacie:*:*:*
:-****
UsuńTak, z tym nazywaniem kolorów to dopiero kosmos:D
UsuńArte, a te digi to można drukować? I potem tak sobie w realu pooglądać?
OdpowiedzUsuńI ja się zawiesiłam...nie wiem nic o kalibrowaniu monitora,wydawało mi się że wszystko jest OK,że kolory jakie widzę są takie jak trzeba, teraz zwątpiłam... Co prawda miewałam kłopoty z drukowaniem zdjęć i obrazków bo w monitorze były odpowiednie,a później wychodziły za ciemne :(
OdpowiedzUsuńMI wszystko jakie miałaś ustawienia, Twoje prace są dla mnie idealne,kolory zawsze cudnie dobrane,nie ma doprawdy do czego się przyczepić.
Banerek u mnie jest bardziej morski niż niebieski - chociaż mój mąż nie widzi różnicy w nazwie...digi romantyczne bardziej szare,takie mgliste,porankowe...
I tak wszystko wygląda pięknie :)
Kiedyś próbowałam skalibrować monitor, ale po kilkunastu minutach intensywnego wpatrywania się w kolory dostałam oczopląsu i nie wiedziałam, czy dalej jest zazielenione czy nie :D
OdpowiedzUsuńA Twoje prace są cudne bez względu na drobne różnice kolorystyczne :)
Jeśli chodzi o kolory to digi w przedostatnim poście jest u mnie szare, patchworkowe brudnoniebieskie a banner morski. Dobrze jest? Czy ja też mam coś nie tak z kalibracją? :D
biedulko Ty (przytul):D minie kochana, wszystko minie :)
OdpowiedzUsuńSuper Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń