piątek, 15 lutego 2013

Walentynkowo

Walentynki były co prawda wczoraj ale temat miłości jest zawsze aktualny przedstawiam więc moje najnowsze digi z wyjątkowo bliską mojemu sercu parą. To para dzięki której przyszłam na świat!


Credits: Studio Double D - Layers Works No 276,
Katie Pertiet - Clipped Stacks, Looking For Love,
Val C. - Focused+Photographed,
Michelle Underwood - Sunday Kind Of Love,
Robyn Meierotto - In Stiches

Pozdrawiam serdecznie 


13 komentarzy:

  1. Jesteś mistrzynią digi!

    Choć ja tęsknię trochę za Twoimi "realkami"
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Popatrzyłam i zakochałam się....
    Piękny.....

    OdpowiedzUsuń
  3. Podziwiam digi - zwłaszcza Twoje, są naprawdę piękne i klimatyczne.
    Ale jednak ja jestem starej daty - lubię dotknąć papieru, poczuć faktury, zobaczyć prawdziwe cienie, zajrzeć niedyskretnie pod warstwę, żeby podejrzeć, co jest pod spodem... W prawdziwej pracy zawsze coś zaskakuje.
    A w digi od razu wiadomo, co jest pod spodem - Ctrl X ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Arte, jest zachwycający! :)
    nie mam zielonego pojęcia, jak Ty to robisz - jesteś moją mistrzynią w digi :)
    i jeśli pozwolisz to bardzo chcę go zliftować - jest bardzo inspirujący! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. piękny :) bardzo klimatyczny :) podziwiam Twoje umiejętności w digi :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuje wam bardzo dziewczyny za przemiłe słowa!
    Magda - liftuj do woli! To dla mnie zaszczyt.
    Nordi - coś ostatnio nie mogę się zmusić do chwycenia za nożyczki:( Naszykowałam parę projektów i....nic. Za to digowanie sprawia mi niezwykłą radość. Lepsze "to" niż nie tworzenie niczego.

    OdpowiedzUsuń
  7. jest PIĘKNY! oczu oderwać nie mogę!

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj boska kartka
    super Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. o kurczę!
    wbiło mnie w fotel!
    piękny, taki delikatny...

    OdpowiedzUsuń
  10. Jest piękny, klimatyczny, nostalgiczny, można go oglądac godzinami.

    OdpowiedzUsuń
  11. Romantycznie :) Z pewnością była to dla obdarowanej pary cudowna niespodzianka.

    OdpowiedzUsuń