niedziela, 3 kwietnia 2011

Powroty...

... są ciężkie, zwłaszcza jak się wraca z takich miejsc :


No ale co zrobić? Wypiłam ostatnie bombardino, za wasze zdrowie...


...i wróciłam do domu. W sumie i tak stęskniłam się za scrapowaniem:)


7 komentarzy:

  1. na pewno przywiozłaś dużo materiału do oscrapowania w postaci zdjęć:))...i na pewno było cudnie, ale dobrze, że już jesteś:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne widoki :) nie dziwię się, że ciężko było wyjechać... krajobraz wręcz bajkowy!

    OdpowiedzUsuń
  3. serca nie masz......babolcu jeden!!! ***

    OdpowiedzUsuń
  4. zazdraszczam widoków... ale cieszę się, że wróciłaś :)

    OdpowiedzUsuń